Luna –  Nów w Strzelcu

Luna – Nów w Strzelcu

Z dziecięcą ciekawością 
Z entuzjazmem 
Radośnie wypuszcza strzałę inspiracji 
Myśl swą śle daleko 
Mierzy wysoko 
Przygotowuje się 
By znów wyruszyć w świat 
Przekraczać granice 
Z ciekawością co jest za 
Światłem swym zajrzeć chce w miejsca 
Niedostępne 
By zobaczyć 
jeszcze niewidziane 
Luna Strzelcowa 
Dąży do wielkości 
Wzrastania 
Rozświetli wkrótce świat - 
Planuj z nią swą podróż 
Fizyczną 
Mentalną 
Długą 
Krótką 
Byle w poznanie

Nów w Strzelcu i pozostałe układy planetarne, takie, które robią aspekty  do moich osobistych planet, przyniosły mi  w ostatnich dwóch tygodniach tyle DUŻYCH tematów do rozwiązania i pracy oraz spontanicznych, ale koniecznych  podróży małych i dużych, że nie wiem ostatnio gdzie włożyć ręce. Nie nadążam, a z siłami  krucho ostatnio, organizm się buntuje. Nie ma więc czasu i głowy na pisanie wierszy… dlatego Nów w Strzelcu  zapodaję  z opóźnieniem, za to w pełni w Bliźniętach. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się dokończyć wiersz o tej pełni i jutro  go przedstawić.
Nowe i  stare tematy do ogarnięcia, nowe ścieżki, nowe wyzwania… próbuję temu podołać, choć bywa trudno – ostatnie dwa tygodnie w Księżycu  dążącym ku pełni w lubiących komunikację Bliźniętach są dla mnie trudne. Strzelec z Bliźnietami robią  duże zamieszanie! Temat komunikacji, a także jej zahamowania, temat w ogóle komunikowania się  na różnych poziomach, w tym swoich potrzeb, a także stawiania, czy przekraczania granic –  to ze Strzelca – jest teraz bardzo blisko mnie. Bliżej niż zwykle.  Sam jakoś wyłazi. Nic to – to minie. Wpisy  na sronę,  fb i instagram robię gdzieś  w biegu, pomiędzy sprawami  –  w windzie, w kolejce do lekarza, w kolejce do urzędu.

Najbliższe trzy dni to czas pełni w Bliźniętach. Zwróćcie uwagę na zamieszanie spowodowane wielością spraw, jakie się pojawią –  łatwo wtedy o błędy. Pośpiech będzie naturalny, ale niewskazany. Uważajcie na drogach, bo uważność innych może być mocno obniżona – lepiej uniknąć stłuczki.

 

I pamiętaj –  na wszystko ZAWSZE DOBRY JEST SPOKOJNY GŁĘBOKI ODDECH. JAK NIE WIESZ CO ZROBIĆ –  ODETCHNIJ. Jak nadal nie wiesz co zrobić –  znów odetchnij. Spieszysz się?  Zatrzymaj się, odetchnij i  rozejrzyj.

Jeszcze warto mieć coś do pisania przy sobie –  mogą przyjść  nowe pomysły –  warto je wtedy zapisać.

Chcesz przeczytać inne moje wpisy –  wiersze, opowiadania o zodiaku, opowiadania z życia artystki itp? Wszystko znajdziesz na blogu! A moze chcesz, bym o  czymś napisała? Skontaktuj się ze mna poprzez formularz 🙂

Zapraszam  też do mojego sklepu MPA po piękne, kolorowe, oryginalne prezenty! Jeszcze zdążysz!

Kolorowe mikołajki  w sklepie MPA

Kolorowe mikołajki w sklepie MPA

🎅🏻Uwaga Promocja! Kolorowe Mikołajki w MPA!🎅🏻– uczyń  swój świat lub świat swoich bliskich bardziej kolorowym!

Od dziś do 20-ego grudnia trwa promocja -50% na ręcznie malowane lampiony, kasetki  i chusteczniki – przy zamówieniu tych produktów, cena zostanie zredukowana o połowę!

🎅🏻 Na pozostałe produkty dostępne w ofercie nieobjęte promocją obowiązuje darmowa wysyłka –  nie dotyczy produktów o dużych rozmiarach, jak meble, czy lustra.

🎅🏻Aby rabat został naliczony, w polu KOD PRODUKTU przy zakupie należy wpisać: kolorowe mikołajki. Aby uzyskać darmową wysyłkę należy zaznaczyć odbiór osobisty i napisać do mnie na messengera lub na mejla –  by umówić szczegóły dotyczące wysyłki. Oferta dotyczy wysyłki listem zwykłym Pocztą Polską. Jeśli chcesz aby zamówienie wysłać kurierem –  konieczna będzie dopłata różnicy między ceną listu zwykłego, a ceną opłaty kurierskiej.

🎅🏻Codziennie nowe produkty! Sprawdzaj zatem co nowego na

https://www.magdalenapfeiferarts.com/sklep-shop/

🎅🏻Pamiętaj, aby wziąć pod uwagę, że na produkty na zamówienie potrzebny jest czas na wykonanie, a także na przesłanie produktu – do świąt zostało niewiele czasu!
🎅🏻Jeśli masz jakiś pomysł lub pytania –  po prostu  skontaktuj się ze mną! Coś razem wymyślimy!

Zodiak  w alkowie –  Strzelec.

Zodiak w alkowie – Strzelec.

STRZELEC


W poznaniu swym wciąż dalej i wyżej.

Śmiech dziecka -

Przygoda.

 

 

Żeby się do niego dostać, musiałem odbyć sporą wyprawę, ale cieszyłem się  na nią samą, jak i na rozmowę z tym zapaleńcem. Tak, tak można go określić. Mieszkał daleko, ale za to wokół jego domu było mnóstwo przestrzeni. Dochodziłem do domu, kiedy gospodarz wybiegł w podskokach przed dom i żywiołowo z głośnymi okrzykami radości mnie przywitał. Wspaniale powitanie! Nie znamy się zbyt dobrze, ale przy nim każdy czuje się jak najlepszy kolega – jest bardzo otwarty. Z pewnością jest to cecha, która w jego licznych podróżach pomaga mu zjednywać sobie ludzi.

– Cześć, kolego, masz szczęście, że mnie zastałeś, dopiero co wróciłem z podróży! Dawno się nie widzieliśmy! Jeszcze nie byłeś u mnie, prawda? Niedługo jadę w dalszą podróż, tylko się trochę przepakuję.

– Dobrze trafiłem, widzę! – rzekłem uradowany, bo faktycznie głupio by było przyjechać taki kawał drogi i go nie zastać – Ty jak zwykle w drodze – niby na miejscu, a jednak wciąż w podróży i przygodzie!

– Życie to droga sama w sobie, to jest takie ekscytujące! Poznawanie wszystkiego co nowe, inne – to mnie interesuje najbardziej! Zresztą znasz mnie, nie zagrzeję miejsca w domu zbyt długo! Dom ma być portem, miejscem odpoczynku pomiędzy podróżami i przygodami. Trzeba jeździć, poznawać świat! Bawić i cieszyć się tym,  żyć z entuzjazmem! Z rozmachem! A ty co robisz? Odwiedzasz wszystkich po kolei, wszystkie znaki zodiaku! – roześmiał się widząc moją minę – Tak, tak, wieści się rozchodzą po świecie! Sam więc widzisz, że warto podróżować, poznawać… uczysz się siebie, prawda? Tego, że każdy jest inny i ty masz to wszystko w sobie! – było dużo racji w tym co powiedział. Wiedziałem, że jak przyjdę do Strzelca, to ten naświetli mi szerszą perspektywę, skłoni do myślenia. Ja na to tak nie patrzyłem – on we wszystkim natomiast doszukuje się wyższych celów i niejednokrotnie ma rację. Nie da się tego gościa nie lubić i nie szanować.

– Podróże i poznanie rozwijają  nas samych, nasz światopogląd i tolerancję, a także samopoznanie! – kontynuował – Chcąc nie chcąc, podróżując w ten, czy inny sposób – czy to fizycznie, czy choćby tylko w marzeniach i palcem po mapie – rozwijasz swoją wiedzę o sobie, o świecie, po prostu podnosisz świadomość, uczysz się! Te rzeczy cię rozwijają człowieku, poszerzają horyzonty! Nie od parady mawia się, że podróże kształcą! – roześmiał się gromko i rubasznie.

Jego światopogląd, zapał i optymizm jest zaraźliwy. Nie mogłem się wprost oprzeć tej przygodzie. W sumie, jak słusznie zauważył, przeżywam właśnie własną.

– Myślisz, że jestem wystarczająco mądry, by wyciągnąć właściwe wnioski z tej „podróży”?

– Oczywiście, kolego, że jesteś wystarczająco mądry, każdy rozwija swoją świadomość podług swojego aktualnego stanu inteligencji. Ale umówmy się, gdzie ci do mnie! – jego szczerość jest rozbrajająca, jest powszechnie znany z tego, że jak czasem coś powie…

– A nie chciałbyś czasem po prostu posiedzieć w domu, pomieszkać?

– O, nie! Jeszcze nie zwariowałem! Zresztą cały świat jest moim domem! A co za tym idzie – właściwie nigdy donikąd nie wyjeżdżam! – znów się gromko roześmiał. Pomimo całej jego inteligencji i obycia jego częste żarty nie są zbyt wyrafinowane i zdarza mu się strzelić gafę. Może dlatego jest odbierany jako „swój chłop”. Tymczasem dalej prawił – Wiesz, nie zgadzam się z poglądem, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, choć uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Jestem tolerancyjny. Rozumiem i akceptuję czyjąś inność w tym względzie. Generalnie wyrażam pogląd, że trzeba patrzeć tam, gdzie wzrok nie sięga. Także myślą. Sięgać wyżej, dalej, przekraczać granice! Oczywiście i mentalnie i fizycznie! Odrobina ryzyka jeszcze nikomu nie zaszkodziła!

– Co masz na myśli?

– Ogólnie przekraczanie granic. We wszystkim. Nie tylko granice pola, czy państwa. Choćby w sporcie – świetnie jest sprawdzać, jaką masz wytrzymałość, przebiec tyle, skoczyć wyżej, a to rodzaj ryzyka, bo przecież może się  nie udać. Możesz przegrać lub wygrać. I nie ma znaczenia czy ze sobą czy z kimś. Lubię rywalizację!

– A mentalnie? – czy masz na myśli religijność?

– Raczej umysłowe życie duchowe, tak, u mnie nie ma miejsca na ślepą wiarę. Pociąga mnie radość dziecka w odkrywaniu nowych terenów, również myślowych. Lubię też pofilozofować. Najlepiej przy butelce dobrego wina, o, tu kieliszki, proszę, na zdrowie! Dobrze jest rozważać o wyższych celach ludzkości, ale także jednostki, jaką jest człowiek. Duchowość jest ważna, rozumiesz, ale taka na najwyższym poziomie, trzeba mierzyć wysoko. Oraz etyka! Moralność! Szczerość! Acha, słyszałeś o mojej szczerości? I o tym, że nie utrzymam tajemnicy? Coś w tym jest… – zamyślił się  na chwilę… Skorzystałem z okazji i zapytałem o kobiety w jego życiu.

– Kobiety… każdą kochałem! Choć w różny sposób. Każda była fascynującą życiową przygodą. Z niektórymi nadal się przyjaźnię, wiesz? Przy tym trybie życia i mojej potrzebie wolności związki to nie jest dobry pomysł. Poza tym w związku musi być… energia, kobieta musi być interesująca, najlepiej dzielić moje pasje. Interesują mnie także egzotyczne kobiety! Nie dla mnie kury domowe, takie, co to się przykleją do faceta… ja potrzebuję przestrzeni! Poza tym, sam, chłopie, chyba wiesz, jak to jest w podróży –  łatwo o romans. Niezobowiązujący – najlepiej. Ja jestem myśliwym… Lubię seks, oczywiście! Uważam jednak, że seks sam w sobie to zwykła kopulacja, zaspokajanie instynktów, a mnie potrzeba czegoś, ważne jest porozumienie intelektualne, duchowe… sypiam więc tylko z wyjątkowymi kobietami.

Strzelec może opowiadać godzinami, to znany gawędziarz. I teraz kontynuował:

– Mówiłem już, że mój dom jest wszędzie? Tam, gdzie akurat śpię, haha! A to mieszkanie? To jest baza, w której trzymam wszystko, co mi potrzebne do pracy i do podróży. Dlatego trochę tu nieporządku, wybacz. Lubię duże okna, ładny widok prawda? Nie mógłbym mieć za oknem żadnych zabudowań, chyba bym się udusił! Potrzebuję przestrzeni! Uwielbiam patrzeć, jak pomarańczowa kula słońca znika za widnokręgiem i obmyślać kolejne wyprawy. Pomarańczowy mnie inspiruje! Wiesz,  niedługo wyruszam dalej, będę jeździł z cyklem wykładów etyczno – filozoficznych. Będą traktować o różnicy między duchowością, a religijnością – muszę się troszkę przygotować, posiedzieć trochę w mojej bibliotece. Mam nadzieję, że nie będzie to tylko nudna gadanina, a publiczność stanie na wysokości zadania i da się porwać w dyskusję! – pod tym względem absolutnie nie musiał się martwić. Jego barwna osobowość, otwartość prowokowała ludzi do zadawania pytań, a wiedza i zajmujący sposób opowiadania przyciągała rzesze ludzi  na jego wykłady – Lubię się spierać, prowadzić dyskusje, zdobywać kolejne flanki! Muszę przyznać, że pod tym względem jestem jak dziecko, które ciągle patrzy na ile sobie może pozwolić! Trzeba wysoko i daleko mierzyć! Widzę, że przyglądasz się ścianom, masz rację, tu trochę wygląda, jak na egzotycznej wystawie lub w muzeum etnograficznym!

I zaczął opowiadać:

To są eksponaty z Afryki, te z Borneo, tu rzeźby z Polinezji. Prawda, że są niezwykłe? Zawsze coś przywożę z moich podróży…

Jakiś czas trwała ta opowieść. W końcu zapytałem, czym jeździ na swoje wyprawy.

– Nie jeżdżę samochodem – odpowiedział – Nie potrzebuję. Jeżdżąc pociągami, czy autobusem, a nawet autostopem można lepiej poznać świat i go zrozumieć. Możesz obserwować ludzi i uczyć się otwartości  na nich i tolerancji. Tak, to jest bardzo ważny termin, nie tylko do rozważań teoretycznych. Do wszystkiego, co robię podchodzę z entuzjazmem! Niektórzy widzą we mnie lekkoducha i awanturnika, ale się mylą – ja po prostu żyję pełnią piersią i wierzę, że można wybrnąć z każdych kłopotów. Pieniądze? Raz są, innym razem nie ma. Grunt, to dobra zabawa w życiu, nie można się oglądać na forsę!

Jego wiara w dobry los także była zaraźliwa, z nim wszystko wydaje się łatwiejsze niż jest w rzeczywistości.

– Psiakrew! – zaklął – Wino się skończyło… to co? Idziemy w Polskę? Nie skorzystasz? Idziesz już? No, dobrze! Wędruj dalej, szerokiej drogi, kolego! Kto ma cię zrozumieć w tej materii, jak nie ja? Na razie, dobrze było cię widzieć!

I tak, dziękując za to błogosławieństwo powędrowałem dalej. Czekała mnie teraz trudna przeprawa, bo, tak jak Strzelec kocha przekraczać granice, miałem odwiedzić kogoś, kto je uwielbia dla odmiany stawiać i przestrzegać. No, może słowo „uwielbia” to nadużycie

. Powiedzmy sobie, że uważa to za obowiązek – i to jest to właściwe, dość konkretnie opisujące tego jegomościa słowo. Nie, nie, stanowczo Strzelec jest jegomościem, jowialnym do tego, a ten to raczej… suchy służbista.

Szybko się o tym przekonałem.

c.d.n.

 

Aby przeczytać wcześniejsze fragmenty tej historii zalecam rozpocząć od WPROWADZENIA . A potem kolejno – Baran, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew  oraz Panna i

A na koniec Skorpion.

Zapraszam też do kontaktu z astrologiem – Józefem Onoszko – aby umówić sie na konsultację – skontaktuj sie  ze mną. Umawiam spotkania osobiste w Trójmieście, oraz wtedy, kiedy Józef jest w Trojmieście –  na Skype. Przyjrzyj się  także moim malowanym  na zamówienie ASTROMANDALOM i MANDALOM oraz ANIOŁOMZWIERZĘTOM MOCY – być moze zamówisz coś dla siebie lub swoich bliskich? Znajdziesz je w zakładce MALARSTWO  ENERGETYCZNE.

W tym miejscu  zapraszam Cię też do  obejrzenia moich  akwarelowych  AKTÓW – może którys Cię urzeknie i zapragniesz mmieć go  na własność? Albo  KUBEK z reprodukcją jednego  z aktów?

Jeśli lubisz niebanalne dodatki do  ubrań lub mieszkania – zajrzyj do mojego SKLEPU 🙂

 

 

 

Luna –  Pełnia w Byku

Luna – Pełnia w Byku

Pełną

Obfitą krągłością swego kształtu

Rozsiewa jasność

Rozbudza zmysły

Zachęca – by czuć

 

Urodą swą zachwyca

Świeci  stałym  światłem

Cała ziemia

I  wszystko  co  na ziemi

Tej nocy należy do niej

 

Zawładnęła wszystkim

Czego jej promienie dotknęły

Luna

Pani na niebieskich włościach

Zachwycająca

Zachęcająca do

Uniesień miłosnych

Łagodnie

spokojnie

 

Pobudza zmysły

Liże promieniami

Zaznacza teren

Posesywnym światłem zazdrośnie

Strzeże tego

co ma wartość

 

Przeciąga się w zadowoleniu

Rozkosz przedkładając ponad

 

Ugości zdrożonego

Światłem i pragnieniem uciech cielesnych

Nakarmi

Pieści swych kochanków

Którzy mają odwagę

i nieuwagę oddać się

Jej

Stać własnością.

 

Głos –

Natury –

Jej skarb.

 

Wiersz i ilustracja autorstwa Magdaleny Pfeifer

Luna – Nów w Skorpionie

Luna – Nów w Skorpionie

Pani życia i śmierci

Transformacji i zmiany już nie do zmiany

W bezwzględnej walce

O przetrwanie

 

Rany

Siniaki

wylizuje

Nabiera sił

Zawsze czujna

otoczona tajemnicą

w ciemnościach najgłębszych

Przygotowuje się do  tego  co musi

 

W eksplozji uczuć lodowata

Pięknem  hipnotycznie – magnetycznie

A jednak krew może się polać

Więc z wulkanem nie żartuj

Nie widać a gore

 

Uważaj

 

Tu nie ma półśrodków

Emocje jak  cisza przed burzą

 

Trzeba być w gotowości

Na nieoczekiwane

Ostre cięcie

 

W jednej

chwili

jest –

Nie

Ma

.

 

Tak  właśnie troszczy się  o siebie

Ale nie ma tego złego

Co by na dobre nie wyszło

 

 

Ilustracja i  wiersz autorstwa Magdaleny  Pfeifer. Zobacz też na blogu inne wpisy i ilustracje.
Zajrzyj też  do sklepu i  zainwestuj w sztukę i/lub dobre samopoczucie.

Luna – pełnia w Rybach

Luna – pełnia w Rybach

W kosmicznym  śnieniu

W chaosie

Prowadzi przez mgły tych

Co wierzą

W mocy  są  ufności

A  może naiwności

 

Pełnią

Nad –

Wrażliwości

Wyłapuje subtelne wibracje

W źródło miłości – mimo lęku

Płynie

Unosi się

 

Nic nie jest tym

Czym  się wydaje

 

Wyobraźnią

Odczuwaniem

Tańcem

Modlitwą i  medytacją

Muzyką tuli

Łzy wyciska

 

A jednak – gdy ufasz

Skarbnica boskiej mądrości

Otwiera swoje podwoje

Zachwyca – czego  możesz dostąpić w tym  świetle?

Nirwana

Płyń

Bądź

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.