I poszło! Było. Ogromnie miło było 🙂 Dziękuję 🙂
Kameralnie, przyszli znajomi, osoby, które już na moich koncertach bywały, były też nowe osoby i wygląda, że się im podobało :)dla mnie… było troszkę rodzinnie, niezobowiązująco… powoli i spokojnie. Było też inspirująco, wywiązały się rozmowy, dyskusje, opowieści, wzajemne inspiracje. Cudownie 🙂 tak powinno być!

Zainspirowana przedwczorajszym nowiem Księżyca w Koziorożcu (który sprzyja odsiewaniu ziaren od plew, na konkretyzowaniu koncentrowaniu się i decydowaniu o tym, na czym nam naprawdę zależy, porzucając to, co jest nierealne, konsekwentnemu dążeniu do realizacji celów, marzeń,to też dobry moment na to, by wziąć odpowiedzialność za siebie i swoje życie), zainicjowałam takąż intencję – otwarcia się na realizację marzeń. Oby Wasze się ziściły!

Zaśpiewałam. Słowa same przyszły, ktoś po koncercie zapytał mnie, czy to, co śpiewałam było moje… tak. Było moje. Chyba, że… anielskie? Na pewno przyszła pomoc STAMTĄD. Może jeszcze to kiedyś zaśpiewam, pewnie z inną melodią, słowa inaczej się ułożą, bo już nie pamiętam, to był ten moment po prostu, choć po powrocie do domu udało mi się jeszcze uchwycić coś, bo wciąż jeszcze te słowa we mnie wibrowały, bardzo mocno zapadły we mnie… śpiew intuicyjny…
Dziękuję za te słowa. Dziękuję ludziom, którzy tam ze mną byli, bo zrobiła się… magia. I stąd te słowa, z tej magii z Wami.

Jestem górą
ogromną górą,
powoli rosnę, wyciągam dłonie do słońca

na imię mam Ziemia

jestem Matką i Ojcem

jestem oddechem, jestem płomieniem,
jestem lawą płynącą
wychodzę z cienia

jestem swoim spełnionym marzeniem
jestem przestrzenią bez początku i końca
czasem w bezczasie
bezczasem w czasie

jestem pełnią
jestem ciemnością i światła promieniem
jestem ciszy kosmosem
kropla krwi swojej
jestem swym Duchem i Ciałem

jestem
jestem
po prostu jestem

jestem korzeniem
jestem zmyśleniem
jestem istnieniem
spokoju chwilą
jestem spokojem
swą własną ostoją

jestem swym życiem
początkiem i kresem

jestem skałą niezłomną

jestem nasieniem
z którego wyrastam

jestem dźwiękiem
wibracją jestem

jestem górą
potężną górą
wygrzewam się w promieniach słońca
widzę z jej szczytu daleką przestrzeń
tę bez początku i końca

jestem
jestem
po prostu jestem
wciąż trwam

Tak, jak zapamiętałam, tak zapisałam. Korzystajcie z tego – emanuje to mocą Ziemi. Co w Was zagra – to sobie weźcie 🙂
Niech się dzieje i piękno niech się materializuje!

Dziękuję Caffe Anioł za gościnę!

Dziękuję Andżelice za zdjęcia 🙂

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.