Wiele osób pyta mnie, skąd wiem – malując Mandalę Duszy, czy Anioła Duszy – skąd biorę informację, jak  ja to robię? Jak nawiązuję kontakt przy malowaniu Mandali czy Anioła?

Odpowiedź nie jest tak jednoznaczna, jak bym chciała, ale to dlatego, że wędrówki duchowe i kontakty z Duchem nie są takie oczywiste.

Głównym narzędziem, jakiego używam, jest mocno wyćwiczona intuicja. Otóż mam zdolność „podłączania” się w odpowiedni nurt energii i wyszukiwania właściwej osoby. W momencie, kiedy zamawiasz obraz, załóżmy dla siebie, to jest to proste o tyle, że moja energia nawiązuje kontakt z Twoją energią i już tu mam pewną informację na Twój temat. Ponieważ, jak wiadomo, energia podąża za uwagą.  Jeśli ją koncentruję na Tobie, to siłą rzeczy Cię wyszukuję, Twoja energia przyciąga moją i na odwrót. Dodatkowo proszę zazwyczaj o datę urodzenia i jest ona takim „zawężaczem”, energetycznymi danymi dla mojego wewnętrznego GPS –a, potwierdzeniem, że wyszukuję tę konkretną osobę (chyba, że znam tę osobę dobrze osobiście, to data urodzenia nie jest potrzebna, bo po prostu mam już „adres”). Jeśli zamawiasz obraz dla kogoś,  to Ty masz energetyczne połączenie do tej osoby u siebie w swoim polu energetycznym,  a z doświadczenia wiem, że ludzie zamawiają Anioła dla osób bliskich, więc ta energia w polu energetycznym zamawiającego jest dość silna. I znów data urodzenia i imię są „potwierdzeniem” W końcu ile znasz osób o imieniu nawet tak popularnym, jak np. Ania, ale urodzonych konkretnego dnia? I dla ilu chcesz zamówić obraz? Koncentrujesz uwagę  na tej jednej, konkretnej, a to tak, jakbyś mojej energii pokazywał ją palcem 🙂 To jest kwestia przyciągania się wzajemnego energii i właśnie twierdzenia, że energia podąża za uwagą. Zdarza się jednak czasem, że nie mam dostępu do danej osoby – ta osoba musi wyrazić duchową zgodę  na wejście w jej pole – świadomość tu nie ma nic do rzeczy, człowiek ma często inne wyobrażenia na swój temat niż jego Duch (nazwę to tak), który „widzi” więcej i szerzej. Zgoda musi być wyrażona przez Ducha tej osoby. Opiera się to  na założeniu, że nie zawsze wiemy, co jest nam  naprawdę potrzebne, świadomie sobie coś tam wymyślamy, mamy jakieś tam  wyobrażenia na swój temat, ale ponieważ większość ludzi jest odciętych od Ducha, to nie słyszy jego podszeptów. Ja niestety też sama tym grzeszę 😉  Często zdarzało mi się, że świadomie człowiek zakazywał ingerencji, a dostawałam informacje „Odgórne”, że pomoc pilnie potrzebna! Powoduje to dylematy moralne, ale nauczyłam się, że jak się sprzeciwiam Górze, to ktoś  cierpi. Czasem proszę moich duchowych opiekunów o wstawiennictwo u opiekunów osoby, „nad którą” pracuję.  Jeśli jest zgoda  z Góry, można malować, a nawet uzdrawiać. Bardzo rzadko jednak zdarza się, że nie ma tej zgody 🙂 Ale też można ją wyprosić, wymodlić. Jednak najważniejszą zasadą jest tu szacunek.

Można to wyszukiwanie porównać do podążania za zapachem. Jest to również podobne do pracy przewodnika. Aby spotkać się z Duchem, muszę wykonać podróż duchową. To jest jak podróż do obcego kraju – jeśli jeździsz dokądś często – masz swoje kontakty, wiesz gdzie i co załatwisz, nawet rozumiesz język, a na pewno kulturę tego kraju. I – jeśli dobrze „wejdziesz” w środowisko – możesz stać się przewodnikiem, bo już wiesz, jak, co, gdzie i dlaczego. Wiesz, gdzie się kierować, a jak nie, to masz pomysł, jak się tego dowiedzieć. I podobnie jest z moimi podróżami i kontaktami duchowymi.

Oczywiście, jak do każdej podróży, także do tej trzeba się przygotować. Moim przygotowaniem jest medytacja – preferuję dźwiękową, najlepsze przekazy mam wtedy, kiedy śpiewam, przy okazji „ładuję” Mandalę czy Anioła dodatkową energią, energią dźwięku.  W trakcie malowania śpiewam, nucę, mruczę… to pomaga mi utrzymać koncentrację i właściwy kierunek.

Bardzo lubię te moje podróże duchowe. Są bardzo przyjemne. Przyjemne jest też obcowanie, spotykanie czyjegoś Ducha, czyjejś Energii, wyczuwanie jej, poznawanie. To jest fascynujące! Wracam nieco zmęczona, ale jest to zmęczenie odświeżające, jak po całym dniu relaksu  na świeżym powietrzu z przyjaciółmi. Często „przywożę pamiątki z podróży”, a właściwie „pocztówki”, „widokówki” – czyli przekazy dla danej osoby. Od początku mojej drogi nie raz zafascynowana przekonuję się o tym, że informacje, jakie dostaję są prawdziwe i można je zweryfikować. Dotyczą często zdrowia, tego, na co trzeba zwrócić uwagę (często to jest najłatwiejsze do zweryfikowania), ale też wartości duchowych, czy kierunku, jaki należy obrać w życiu lub co jest obciążające i należy już się tego pozbyć. Wiele razy słyszałam: „tak, właśnie tego mi w życiu brakuje, skąd wiedziałaś?!”. I właśnie po to maluję dla Ciebie Mandale Duszy i Anioły Duszy. Po to, byś mogła (mógł) otrzymać wsparcie, gdyż pracując z Twoją Energią, malując, przelewam to wsparcie na papier. Nasycam papier poprzez kolor, kształt (lub jego brak) tym, czego Ci potrzeba, Energią wspierającą. Ukierunkowującą. Obraz staje się wówczas ogniwem łączącym, mostem pomiędzy Twoją świadomością i Duchem. Takim Oknem na Twojego Ducha. Oknem wychodzącym  na ogród Twojej duchowości. Łatwiej Ci wówczas podłączać się do tej energii i stymulować siebie do rozwoju, do życia w Duchu i z Duchem, ze sobą w zgodzie i radości.

Mam nadzieję, że zaspokoiłam Twoją ciekawość!

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.